Kocham swoje ciało – już? (c.d.)

Kocham swoje ciało – już? (c.d.) 3504 2336 Diamentum


Naucz się kochać swoje ciało”
A co jeśli się nie da?! (c.d.)

DAGMARA SZEWCZYK


od czasu do czasu zjawia się kobieta w pełnym rozkwicie, której ciało wprost rozrywa sukienkę… uosobienie seksu, przekleństwo mężczyzn, koniec świata.”

Tak opisywał kobiety niemiecki pisarz Charles Bukowski i prawdę mówiąc trudno się z nim nie zgodzić. Kobiety lat 80’… piękne, ponętne, krągłe, niczym boginie o rubensowskich kształtach, mogliśmy oglądać z zachwytem w zagranicznych journalach. Na ich widok wzdychali nie tylko mężczyźni, wzbudzały również podziw kobiet. Tak było kiedyś…

A jak jest teraz? Teraz mamy do czynienia z globalnym kultem ciała, w modzie jest być fit, odżywiać się fit, żyć fit. Wyrzeźbione, perfekcyjnie wyglądające ciało o dość skąpych kształtach zdominowało świat mody, filmu etc. Z drugiej zaś strony walka z zalewającą świat otyłością, przetworzonym jedzeniem i masowym pojawianiem się chorób cywilizacyjnych. Niestety… żyjemy w świecie pełnym skrajności.

Większość z nas zapewne chciałaby osiągnąć wymarzony wygląd, który poprawiłby poczucie naszej własnej wartości, dzięki któremu czulibyśmy się pewniej i odważniej! Tylko czy każdy z nas ma na tyle silnej woli, sprzyjających okoliczności oraz możliwości by sprostać temu, jakże czasem trudnemu zadaniu? Zapewne powiecie, że tak i że jest to kwestia chęci, cierpliwości i pracy nad sobą. I pewnie zgodziłabym się z Wami gdyby nie fakt, że sama jako kobieta 40 plus, matka dwójki dzieci, zmagająca się z chorobą tarczycy od 30 lat, żyjąca w czasach kiedy stres i pośpiech są nieodzownym elementem naszego życia wiem, jak trudno i ciężko jest zmusić się i odnaleźć w sobie resztki sil nie tylko tych fizycznych, ale i tych psychicznych by zawalczyć w tym temacie o siebie. Mówiąc wprost i kolokwialnie, po prostu czasem mi się nie chce! A jedyne o czym marzę to o chwili ciszy i spokoju!

Wiem, że to co teraz napiszę dla niektórych będzie tzw. drogę na skróty, ale czasem jedyną możliwością by osiągnąć ten wymarzony cel, który ma być początkiem prowadzącym do pozytywnych zmian! I uwierzcie mi, wiem co mówię gdyż przez ostatnie prawie 10 lat, pomagając pacjentom byłam świadkiem wielu wspaniałych przemian, morza łez radości. To właśnie chirurgia plastyczna pozwoliła im na rozpoczęcie nowego życia, a zabieg liposukcji, polegający na modelowaniu sylwetki poprzez odessanie tkanki tłuszczowej stał się jednym z najczęściej wykonanych procedur w naszej klinice.

Pewnie teraz posypały by się setki pytań czy to jest bezpieczny zabieg, jak go się przeprowadza, ile trwa etc? Zaraz Wam wszystko wyjaśnię i mam nadzieję, że dzięki temu pomogę podjąć decyzję osobom, które rozważają poddanie się takiemu zabiegowi, ale ze względu na brak precyzyjnych informacji wciąż nie do końca wiedzą co jest faktem a co mitem.

„Bo do tanga trzeba dwojga” tak brzmią słowa znanej polskiej piosenki, które i w tym przypadku znajdą swoje odzwierciedlenie, ponieważ aby efekt końcowy zabiegu był satysfakcjonujący i zgodny z oczekiwaniami pacjenta potrzeba wprawnej ręki chirurga oraz dobrze dobranej technologii. W przypadku naszej placówki, dość długo zajął nam proces wyboru sprzętu do liposukcji, który spełniałaby nasze oczekiwania pod kątem efektów pozabiegowych, okresu rekonwalescencji, precyzji wykonania zabiegu a przede wszystkim bezpieczeństwa dla pacjenta. Nie będę ukrywać faktu, iż na samym początku drogi z Body Jet-em my również mieliśmy pewne wątpliwości, nie obyło się zatem bez testowania urządzenia na sobie i naszych najbliższych zanim odważyliśmy się przeprowadzić zabieg na pacjencie! Bazując na naszym wcześniejszym doświadczeniu z innym urządzeniem szwajcarskiej firmy Nouvag, które wykorzystuje mikro drgania kaniuli, a z którego użytkowania również byliśmy zadowoleni, po Body Jet-cie spodziewaliśmy się spektakularnych efektów. Nie rozczarowaliśmy się … efekt liposukcji mojego męża, który zmagał się z otyłością brzuszną to minus 23 cm w pasie😊 Nieźle prawda…? Oprósz utraty znienawidzonego brzucha przez mojego męża, ja zyskałam poranny spokój, niezakłócony już niecenzuralnymi gorzkimi żalami przy wyborze garderoby!

Efekty zabiegu

Zobaczcie jak wyglądają efekty u mężczyzny a jak u kobiety.

A teraz przybliżę Wam dlaczego urządzenie Body Jet skradło nasze serca. Body Jet wykorzystuje technologię liposukcji strumieniem wodnym (WAL). Jak działa to urządzenie – zapytacie? Otóż system skupionego strumienia wody oddziela tkankę tłuszczową od tkanki włóknistej i mięśni, dzięki temu nie narusza znacząco ciągłości tych struktur co powoduje zdecydowanie mniejszą traumatyzację tychże tkanek, fakt ten odróżnia liposukcję Body Jet od tradycyjnej. Proszę wyobraźcie sobie, iż podczas zabiegu w odessanym tłuszczy metodą tradycyjną znajduje się ok 40% krwi oraz innych płynów, przy zastosowaniu Body Jet zaledwie 1-3%! Jest różnica…?! Co oznacza to dla pacjenta? To sprawia, że pacjent nie jest narażony na duży obrzęk pozabiegowy, zasinianie bądź krwiaki, a sam zabieg jest zdecydowanie mniej inwazyjny.

Dodatkowym atutem liposukcji wykonanej w technologii wodnej Body Jet jest fakt, iż możemy odessać tłuszcz w ilości 8% a w niektórych przypadkach nawet 10% masy ciała. Dzięki tak skutecznej technice, szczególnie u pacjentów bardziej otyłych, następuję zmiana bilansu energetycznego w organizmie, który sam w poszukiwaniu energii zaczyna spalać tkankę tłuszczową z innych obszarów ciała, które nie były poddane zabiegowi. Co to nam daje? W niedługim czasie po zabiegu, przy zachowaniu właściwej diety, zaczynamy chudnąć. Szczuplejsza staje się nasza buzia, ręce czy nogi.

Wykonanie samego zabiegu, jak w przypadku innych zabiegów chirurgicznych, zawsze poprzedzone jest wywiadem medycznym, badaniami lekarskimi oraz rzetelną konsultacją. Co do znieczulenia… mam dobrą wiadomość dla tych, którzy mają obawy przed narkozą. Zabieg ten można wykonać również w znieczuleniu miejscowym lub zewnątrzoponowym😊 Razem z lekarzem operatorem oraz anestezjologiem macie możliwość podjęcia decyzji co do wyboru znieczulenia! Długość zabiegu, oczywiście zależy od ilość i wielkości odsysanych partii ciała, gdyż jest możliwość odessanie kilku partii podczas jednego zabiegu. A dla tych, którzy chcieliby zrobić użytek ze swojego tłuszczyku i nadać mu drugie życie! Uwaga! Możemy przeszczepić go w dowolne miejsce np.; piersi, pośladki, twarz, dłonie, gdyż urządzenie to jako jedyne na runku nie uszkadza czynników wzrostu komórek macierzystych naszego tłuszczu, dzięki temu świetnie implantują się one w nowe miejsce.

I tak dochodzimy do momentu, w którym to czy efekt końcowy zabiegu będzie na 100%, pozostaje w rękach pacjenta! Co mam na myśli – zapytacie? Otóż sprzęt, umiejętności lekarza, to tak naprawdę połowa sukcesu. Reszta zależy już tylko od nas! Dlatego tak bardzo istotną kwestią, a tak bardzo z naszego doświadczenia ignorowaną przez pacjentów są zalecenia po zabiegowe! W przypadku zabiegu liposukcji konieczne jest noszenie specjalnego ubranka uciskowego przez około 8 tygodni po zabiegu, konieczne jest również jak najszybsze (i tu celowo nie podaję konkretnych ram czasowych, gdyż zależy to od ckliwości tkanek oraz progu bólowego indywidualnie każdego pacjenta po zabiegu) rozpoczęcie masaży, drenaży (jeśli chodzi o urządzenia to rekomenduję Maximus TriLipo lub Icoon Laser).

I kwestia z pozoru oczywista, ale z własnego doświadczenia wiem, jak czasem ciężka do utrzymania. Ważne jest zachowanie zdrowego rozsądku w codziennej diecie, aby nasz tłuszczyk nie zawitał z powrotem 😊 bo jeśli się pojawi, to już nie w tym miejscu, z którego się go pozbyliśmy, ale znajdzie on sobie miejsce gdzie indziej!
Mam nadzieję, że choć trochę udało mi się wyjaśnić specyfikę tego zabiegu oraz urządzenia Body Jet, a osobom które miały jakieś wątpliwości, choć trochę pomogłam w wyzbyciu się ich. Pamiętajcie, że zawsze możecie skontaktować się z naszą kliniką, a nasz personel chętnie odpowie na wszelkie nurtujące Was pytania, nie tylko o ten zabieg, ale pozostałe zabiegi z naszej oferty! Zapraszam również do czytania i komentowania mojego bloga na stronie diamentum.clinic


Dagmara Szewczyk